09.03. – duże i piękne… łososie
… bo duże ryby zawsze są piękne. Każdy łosoś jest nieco inaczej ubarwiony. Dziś szczęśliwie mogliśmy podziwiać zmienność ubarwienia na naprawdę dużych osobnikach.
Najmniejszy mierzył 100 cm i wyglądał na małego obok pozostałych. Już koło 8:00 złowiliśmy pierwszego łososia – branie na windzie i ryba 106 m 10,8 kg ląduje na pokładzie. Druga wzięła z planera, to właśnie ta najmniejsza, ale narobiła niezłego zamieszania przy łodzi. Walkę dnia stoczyła ostatnia ryba. Opanowanie, o które trudno w takich chwilach, było tym razem naszą mocną stroną. Trening przy poprzednich rybach okazał się bezcenny. Po naprawdę długiej walce 113-stka maiła jeszcze tyle sił by urwać przypon w podbieraku!!!
Pozdrawiam Waldka, Kubę i Stefana moich gości z Niemiec, którzy kolejny raz pływali na Kigfisherze.
PS Kuba i Waldek mieli swój wkład w sukcesy Kingfishera na TBM 2015.